Co to jest unboxing?
Zapisz się teraz! Otrzymaj 5% zniżki.
Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz 5% zniżki na pierwsze zamówienie.
Zapisaliśmy Cię na newsletter!
Doskonale znamy ten kadr z YouTube. Na ekranie widzimy ręce, które trzymają zamknięte pudełko. Za chwilę je otworzą, opowiadając o zawartości. Unboxing to już nie trend. To cały przemysł, który youtuberom zapewnia niezłe zarobki, a markom – szereg dodatkowych korzyści.
O popularności unboxingu najlepiej świadczą liczby. Wpisując to hasło w wyszukiwarce YouTube’a otrzymamy około 50 milionów wyników. Najpopularniejsze filmiki notują ponad 100 milionów wyświetleń. Przykład? Wideo przedstawiające otwieranie jajek-niespodzianek z Angry Birds obejrzano w sumie ponad 108 milionów razy. Kanał FunToyzCollector na którym został opublikowany ma dziś ponad 8 mln subskrybentów i łączną liczbą wyświetleń wideo na poziomie ponad 11,5 miliarda. W roku 2014 przychody z reklam brazylijskiej youtuberki, która stoi za tym kanałem, szacowano na 5 milionów dolarów.
Unboxing to dziś przede wszystkim zabawki. Dla dzieci oglądanie filmików przedstawiających otwieranie zabawek, których same nie posiadają, to świetna rozrywka. Porównuje się ją do rozpakowywania prezentów pod choinką. Lub przeglądania katalogu Lego. Ale unboxing to nie tylko klocki, ciastolina, czy figurki. Filmy przedstawiające odpakowywanie smartfonów, konsol do gier i innej elektroniki, biżuterii, czy innych kosmetyków, to rozrywka przede wszystkim dla dorosłych.
Zaczęło się właśnie od telefonu. Za pierwsze „unboxing video” uznaje się filmik przedstawiający odpakowywanie Nokii E61, który pojawił na YouTube 10 lat temu. Dziś oglądamy go z nostalgią i politowaniem jednocześnie (zwłaszcza, gdy pojawia się kwestia grubości telefonu, czy pojemności karty pamięci), ale zasady za bardzo się nie zmieniły. Oglądamy Vincenta, który otwiera pudełko i opowiada o jego zawartości. Po kolei o każdym przedmiocie, który się w nim znajduje.
Dlaczego chcemy oglądać innych ludzi, którzy odpakowują nowo zakupione gadżety? Powodów jest kilka. Tak jak dzieci, lubimy czasem zobaczyć, jak to jest mieć przedmiot, na który niekoniecznie nas stać. To przecież ten sam powód, dla którego dużą popularnością cieszą się programy motoryzacyjne, w których oglądamy nie tylko rodzinną i ekonomiczną Toyotę, ale także supersamochody testowane na torze, czy w wyścigu z TGV przez całą Francję (z pozdrowieniami dla „Top Gear”). Ze względu na wysoką cenę i małą dostępność niewiele osób może sobie pozwolić na zegarek ze „Spectre”, którego unboxing możecie zobaczyć poniżej. Z pewnością zegarków powstało też mniej, niż wyświetleń wygenerował filmik (ponad 230 tysięcy).
Unboxing to jednak przede wszystkim możliwość zapoznania się z produktem przed jego zakupem. Co więcej – oglądając taki filmik możemy wyobrazić sobie, jakie wrażenia będą towarzyszyć rozpakowywaniu pudełka z nowym zakupem. Powiedzmy sobie szczerze – kto z nas choć raz nie poczuł ekscytacji otwierając po raz pierwszy pudełko z nowym smartfonem?
Zresztą, producenci starannie pracują nad tym, by ekscytacja towarzysząca otwieraniu opakowań była jak największa. „Ja sam uwielbiam rozpakowywać rzeczy. Aby produkt wydał się czymś wyjątkowym, projektowany jest cały rytuał rozpakowywania. Opakowanie może być niczym teatr, może tworzyć pewną historię” – powiedział Jonny Ive, Chief Design Officer Apple’a, cytowany w biografii Steve’a Jobsa autorstwa Waltera Isaacsona.
Przesada? Spójrzcie raz jeszcze na filmik z Nokią E61. „Unboxing Ceremony of Nokia E61”.
Doskonale wykorzystują to wydawcy gier wideo. Tak, możesz kupić edycją cyfrową i pobrać ją bezpośrednio na swój komputer czy konsolę. Możesz też kupić wersję pudełkową, dla samego faktu posiadania pudełka z grą, a nawet edycję kolekcjonerską, która będzie zawierać tę samą grę, a do tego plakat, figurkę, wiedźmiński medalion, czy limitowane karty do gry.
W przypadkach produktów, w których sposób dostarczenia i zapakowania odgrywa dużą rolę, unboxing stał się lekarstwem na Photoshopa. Producent czy sprzedawca, jeśli już prezentuje opakowanie na zdjęciach, korzysta z renderów lub packshotów przygotowanych podczas specjalnej sesji zdjęciowej – w idealnych warunkach oświetleniowych, realizowanej drogim sprzętem, a w skrajnych przypadkach – ze światowej sławy fotografem stojącym po drugiej stronie obiektywu.
Tymczasem na YouTube widzimy nas samych. Przeciętnego Jana Kowalskiego, który pokazuje opakowanie takim, jakim jest. Bez retuszu. To zdecydowanie ułatwia nam wyobrażenie się w roli otwierającego takie pudełko.
Zauważyły to też korporacje. Samsung i Microsoft nie czekają, aż ich produkty trafią do sklepów i produkują własne filmiki przedstawiające unboxing, podgrzewając w ten sposób atmosferę przed rynkową premier ich gadżetów zabawek urządzeń. Ten z konsolą Xbox One obejrzano na YouTube ponad 3,7 miliona razy.
Ale unboxing to nie tylko YouTube. Nie zapominajmy o Facebooku, Instagramie, czy Snapchacie. Owszem, tu widownia jest mniejsza, ale rekomendacja ma dużo większą moc. Aż 71 proc. ankietowanych przez firmę Mintel na potrzeby badania US Beauty Retaling przyznało, że posty w mediach społecznościowych zachęciły ich do zakupu konkretnych produktów. W końcu polecają nam je znajomi, którym ufamy.
Porada: Jeśli chcesz stworzyć unboxing experience dla swojego produktu, jednym z prostszych rozwiązań jest sięgnięcie po personalizowane pudełka. Dodaj do nich akcesoria, dla wzbogacenia efektu przy rozpakowywaniu.
Znajomi, którzy chętnie pochwalą się nowym nabytkiem, jeśli tylko towarzyszy temu odpowiednio mocna ekscytacja. Nowy iPhone 7 będzie się bronił samodzielnie, zegarek Omega też, podobnie jak edycja kolekcjonerska tej gry, na którą czekasz od dobrych kilku lat. Ale ich producenci nie ryzykują – dbają nie tylko o zawartość, ale też o opakowanie. Pudełka też stały się gwiazdami YouTube’a.